Siostra mojego męża chciała lekcji matematyki dla syna. Od tego momentu cała rodzina zwróciła się przeciwko mnie

Jestem zwykłą nauczycielką. Uczę matematyki uczniów od piątej do ósmej klasy. Czasami pomagam w przygotowaniach do egzaminów. Pracy mam więc aż nadto.

Czasami dostaję propozycje, żeby udzielić komuś korepetycji. W ten sposób zarabiam dodatkowe pieniądze. Ale nie mam na to wszystko czasu. Cóż, mam katastrofalnie mało czasu!

W szkole mam dużo do zrobienia. Cały czas muszę coś wypełniać. W domu sprzątam i gotuję. Do tego w niektórych klasach muszę robić zajęcia dodatkowe. Kiedy zaczął się drugi semestr , siostra mojego małżonka zorientowała się, że ich syn nie wie nic o algebrze. Naturalnie, postanowiłam mu pomóc . Nie mogłam odmówić moim krewnym.

Zauważyłam, że chłopak całkiem dobrze rozumiał algebrę. Tylko ma pewnie braki. Ale stara się, jest pilny i sumienny. I bardzo się martwi o swoje oceny.

W ciągu krótkiego czasu udało nam się nadrobić jego braki. Zaczął samodzielnie rozwiązywać równania i zadania. Rozwiązywaliśmy zadania na sprawdzian i odrabialiśmy jego pracę domową na jutro.

A potem do nas przyszedł. Cały podekscytowany i szczęśliwy. Nauczyciel pochwalił go za pracę domową, a test rozwiązał poprawnie. Potem prostu przychodził do mnie, żeby nabrać pewności siebie. W zasadzie we wszystkim był dobry. I uczył się sam, bez żadnej pomocy.

Zaczęłam więc rozmowę z bratową. Powiedziałam jej, co jest, i że chłopak nie potrzebuje już mojej pomocy. A on wciąż do mnie przychodził i przychodził. Poszłam więc ponownie porozmawiać z jego rodzicami. Cóż innego można było zrobić?

Przedstawiłam im mnóstwo argumentów i powiedziałam, że jestem bardzo zajęta. Że brak czasu jest katastrofalny. Poza tym, jeśli już tak chcą, to mogliby po prostu zapisać go gdzieś na korepetycje.

Oczywiście  krewni zaczęli myśleć, że jestem po prostu chciwa i wyrachowana. Ale jednocześnie nie rozumieli, jak trudno jest nauczycielom i jak mało mają czasu.

Rate article
MagistrUm
Siostra mojego męża chciała lekcji matematyki dla syna. Od tego momentu cała rodzina zwróciła się przeciwko mnie