Postanowiłam sprzedać strój dziecięcy

Mój syn nosił to ubranko tylko przez trzy miesiące, a potem spodnie zrobiły się zbyt krótkie, więc postanowiłam wystawić rzeczy na sprzedaż w Internecie. To było moje pierwsze doświadczenie i nie powiedziałabym, że to był wielki sukces. Kupujący, który do mnie zadzwonił, zabrał mi dużo czasu i w końcu do niczego nie doszliśmy. Oto nasz dialog, prawie dosłowny:

– I to jest ta rzecz, którą pani sprzedaje?
– Tak, jeśli pasuje, jest na sprzedaż
– A mogę przyjechać i zobaczyć ?
– tak, Mostowa, trzeci dom.

– Który autobus?
– 138, ale potem trzeba przejść osiemset metrów.
– Och, moje dziecko nie lubi chodzić, a bez niego nie mogę dokładnie zdecydować…
– Można pojechać z przesiadką, jest wtedy bliżej.
– Nie jest to zbyt wygodne, wie pani…
– Proszę wziąć taksówkę.
– Oj nie, to kosztuje tyle pieniędzy.

– Więc co pani proponuje?
– Umówimy się w mieście.
– Dziecko przymierzy w mieście?
– No tak, jeśli będzie pasował, to go wezmę.
– A jeśli nie będzie pasować?
– No to oczywiście, że nie wezmę!
– I chce pani, żebym jeździła tam i z powrotem? Czy pani w ogóle potrzebuje tego ubrania?
– Tak, potrzebuję. Nie denerwuj się. Mam jeszcze jedną propozycję, może zamiast pieniędzy zrobimy wymianę?

– Jaką wymianę ?
– Cóż, pracuję w magazynie, mogę coś zaoferować za ubranko, na przykład tapetę.
– Nie potrzebuję tapety.
– A linoleum?
– Ja też nie chcę linoleum.
– Czego pani chce?
– Pieniędzy. Masz cenę w Internecie.
– Dobrze, przyjedziemy, ale mogę to zrobić w środku dnia.
– Ja pracuję, zróbmy to w sobotę.
– Nie, nie, w sobotę jestem zajęta.
– A może w niedzielę?

– Słuchaj, sprzedajesz używaną rzecz, prawda? Może możesz nam ją dać, a my moglibyśmy dać ją komuś innemu…
– Co masz na myśli?
– Cóż, daj nam za darmo, bez pieniędzy, albo stracimy czas i pieniądze na transporcie…
– W takim razie oszczędzaj pieniądze na nową rzecz i znajdź sklep w pobliżu swojego domu!

Po tym zdaniu wyłączyłam telefon i zablokowałam zbyt natrętnego “klienta”. Rozumiem, że pracuje w magazynie, ale jej propozycja była raczej dość dziwna.

Rate article
MagistrUm
Postanowiłam sprzedać strój dziecięcy