I cieszyła się, że Adam nie nadaje się do roli ojca.

Karolina miała pretensje, że nauczycielka oddała dziecko Adamowi, uważała go za obcego człowieka. Nauczycielka nie rozumiała, dlaczego nie powinna była tego zrobić. Karolina nie była rozwiedziona. Ale chciała, żeby przynajmniej zapytano ją o zgodę.  Adam był ojcem Diany. Dziewczynka bardzo się ucieszyła na widok tatusia i z radością do niego podbiegła. Jak to było możliwe, żeby nie dać? Nieporozumienia między rodzicami nie powinny dotyczyć dziecka -tak uważali nauczyciele. I to nie była ich sprawa.

Karolina miała tylko jedno wyjście – zadzwonić do męża i dowiedzieć się, jakie są jego zamiary wobec dziecka.

Przez telefon Adam zaczął mówić o tym, że chce wywiązać się dobrze z obowiązku wychowania dziecka. Chce być dobrym ojcem.

Nie mieszkali razem od około roku. Adam prosił, żeby nie składała wniosku o alimenty na dziecko, że będzie sam płacił. Ale Karolina nie chciała słuchać. Bardzo potrzebowała tych dwóch tysięcy, które małżonek miał płacić.  Wyrok zapadł w sądzie, a ona zaniosła go do jego pracy.

Karolina zaczęła nalegać, by oddał jej córkę. Prosiła o adres jej pobytu. Martwiła się, że Adam musi wkrótce iść do pracy, a Diana musi być mieć opiekę.

Adam  miał  argument. Ma urlop . Jest też jej rodzicem. Karolina pozwalała im się bardzo rzadko widywać, chciał nadrobić stracony czas. Chociaż, jak twierdzi kobieta, ojciec nie nalegał na spędzanie czasu z dzieckiem.

Karolina zaczęła grozić, że pójdzie na policję.

Adam chciał jednego: Karolina musiała wycofać wyrok o alimenty w ciągu tygodnia, z jego zakładu pracy. W przeciwnym razie był gotów pójść do sądu, a nawet pozbawić żonę praw rodzicielskich.

Wystarczyło, że Karolina zgodziła się, aby ojciec spędził tydzień z córką. Ale od razu ostrzegła go, żeby nie próbował się ukrywać. W przeciwnym razie ona sama pójdzie do sądu.

Adam miał już nową kobietę. Tylko Karolina jeszcze o tym nie wiedziała. W przeciwnym razie już dawno by się uspokoiła. W końcu  kobiety nie są zbyt szczęśliwe z cudzymi dziećmi. Poza tym Diana była trudną dziewczynką. Miała  siedem lat i była dość rozpieszczona. Nawet Karolina nie zawsze mogła  sobie poradzić z zachciankami dziewczynki. Obca kobieta na pewno by na to nie poszła.

Dopóki Adam nie odebrał córki ze szkoły, nowa dziewczyna niczego jeszcze nie podejrzewała i była gotowa wspierać swojego ukochanego. Nawet zgodziła się na zabranie dziecka na urlop.

Rodzice się dogadali . Można było odetchnąć. Ale…. z kuchni słychać było jakieś hałasy. Adam i jego dziewczyna poszli tam. Przed nimi rozegrała się scena: podłoga była zasypana ryżem , a Diana próbowała go zbierać.

Okazało się, że Diana próbowała znaleźć mąkę, żeby zrobić naleśniki. Robiła to kiedyś z matką. Ryż wypadł z szafki i się rozsypał

Nowa dziewczyna zaczęła się zastanawiać, dlaczego po obiedzie dziewczynka chce naleśniki. Ale dziecko  chciało i już. I o mało nie doszło do łez. Nowa dziewczyna musiała tylko podporządkować się pragnieniu dziecka.

W końcu Diana dostała naleśniki. Ale nie bardzo jej smakowały. Potem nie podobało jej się, że tatuś sypia z ciocią. Przecież to ona powinna z nim spać . I znowu wpadła w histerię. Adam nie miał wyjścia. Kiedy dziewczynka zasnęła, przeniósł ją na kanapę.

Rano zaczęły się krzyki, kaprysy i żądania. Ojciec zamierzał nawet profilaktycznie ukarać dziecko. Ale Diana okazała się nie taka prosta. Obiecała, że wszystko powie mamie, a potem obiecała też powiedzieć babci.

To był ciężki weekend. Adam starał się być dobrym ojcem, aby zdobyć sympatię córki. Ale każdy niepotrzebny ruch prowadził do histerii.

Jeśli odmówił kupienia tej czy innej rzeczy, Diana dawała prawdziwy koncert. Ani jeden dzień nie obył się bez kaprysu. Nie potrzebowała nawet pretekstu.

Już w niedzielę wieczorem nowej dziewczynie skończyła się cierpliwość. Następnego dnia musiała iść do pracy, a nie miała w ogóle energii. Docierały do niej skargi od sąsiadów. Tak dalej być nie mogło. Błagała, aby dziecko wróciło do matki. A Adam nie chciał tego. Musiał nakłonić Karolinę do wycofania dokumentów o alimenty. W przeciwnym razie to wszystko na nic.

Nowa dziewczyna była  gotowa zrobić wszystko, żeby to się skończyło. Była nawet gotowa zostawić mężczyznę samego z dzieckiem.

Po weekendzie Adam odprowadził Dianę do szkoły. Od razu powiedział o tym Karolinie. Powiedział, że nie może sobie z nią poradzić. Zgodził się płacić więcej, ale najważniejsze było to, żeby było to nieoficjalne.

Karolina zgodziła się i obiecała, że wycofa wyrok. Cieszyła się, że Adam nie nadaje się do roli ojca. Karolina była taka sama w dzieciństwie, z temperamentem.

 

 

Rate article
MagistrUm
I cieszyła się, że Adam nie nadaje się do roli ojca.